OD MAZOWSZA EVEREST
Galeria zdjęć
FILM (Adrian Dmoch)
Wyjątkowe postacie, filmy i książki, autografy w blasku utworów Chopina dla podkreślenia 18. edycji Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina, występ chóru Zespołu Pieśni i Tańca „Mazowsze”, stoiska z wyrobami artystycznymi z Kenii i Nepalu – to tylko niektóre elementy Benefisu Głów Koronowanych, który w Centrum Olimpijskim w Warszawie zorganizował Klub Sportowy Polskie Himalaje na swe 10-lecie.
Ale nie to było głównym powodem lecz kilka innych. Bohaterami wieczoru były legendarne postacie światowego himalaizmu, obchodzące w tym roku „okrągłe” jubileusze: Krzysztof Wielicki – piąty człowiek w historii z Koroną Himalajów i Karakorum, po którą sięgnął ćwierć wieku temu i obchodzący jesienią 70. urodziny Leszek Cichy – pierwszy Polak z Koroną Ziemi, uhonorowany wyróżnieniem Fair Play PKOl za „całokształt kariery sportowej i godne życie po jej zakończeniu”. Obaj jako pierwsi w historii zdobyli zimą Mount Everest.
W młodym wieku intensywnie uprawiał turystykę, ale swoje powołanie znalazł dopiero mając dwadzieścia lat. „Po górach zacząłem chodzić stosunkowo późno, ale to coś trafiło mnie momentalnie, za pierwszym razem, gdy tylko przylepiłem się do skały. Poczułem ogromną adrenalinę, emocje i wiedziałem, że to jest to. Bo każdy szuka czegoś w życiu, a ja to wtedy znalazłem – w kwietniowy dzień 1970 roku” – wspomina Krzysztof Wielicki, pytany często o początki górskiej kariery. Zakochał się więc późno, za to bez pamięci. I na szczęście z wzajemnością.
KAŻDY MOŻE MIEĆ SWÓJ EVEREST
Janusz Kalinowski: A to niespodzianka! Bieg Mount Everest (13.10.2021), zaliczany do cyklu Korony Himalajów i Karakorum na 5-kilometrowej trasie przy Centrum Olimpijskim w Warszawie, wygrał wynikiem 19.29 nastolatek - Aleksander Syguła! "Jak się chce być nowym Kusocińskim albo Patrykiem Dobkiem, to trzeba tak zaczynać. Trzymamy kciuki za rozwój kariery!" - podkreślił weteran Szymon Drabczyk. Dodał, że wprawdzie tym razem zabrakło kilku zawodników, którzy zwykle stają na podium, to mimo wszystko zwycięstwo 12-latka jest dużym wyczynem, a "13" okazała się dla niego szczęśliwa.
Drugie miejsce wśród 52 zawodników zajął Tomasz Kłudkiewicz - 19.34, a trzecie Marek Krupiński - 19.35. Natomiast korespondencyjnie najlepsze czasy uzyskali Krystian Jusiński - 17.45 i lider klasyfikacji generalnej po 12 biegach Wojciech Skory - 18.03.
W rywalizacji w gronie 26 kobiet sensacji nie było. Na podium stanęły: Ewa Szyszko - 21.46, Karolina Sarnowska - 22.44 i Agnieszka Żuraniewska - 22.46, a ponownie na czwartej pozycji uplasowała się mieszkająca na Ukrainie w Zaporożu Olena Babenko - 22.58.
BENEFIS GŁÓW KORONOWANYCH W NIEBYWAŁEJ OPRAWIE!
BILETY
Janusz Kalinowski: Takiego wydarzenia jeszcze nie było! Wyjątkowe postacie, filmy i książki, autografy w blasku utworów Chopina dla podkreślenia 18. edycji Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina, występ chóru Zespołu Pieśni i Tańca „Mazowsze”, stoiska z odzieżą i wyrobami artystycznymi z Kenii i Nepalu – to tylko niektóre elementy Benefisu Głów Koronowanych 21 października w Centrum Olimpijskim w Warszawie.
Głównymi bohaterami czwartkowego wieczoru będą legendarne postacie światowego himalaizmu, obchodzące w tym roku „okrągłe” jubileusze: Anna Czerwińska – pierwsza Polka z Koroną Ziemi, która 20 lat temu stanęła na szczycie Lhotse, Leszek Cichy - pierwszy Polak z Koroną Ziemi zbliżający się do 70. urodzin, uhonorowany nie tak dawno wyróżnieniem Fair Play PKOl za „całokształt kariery sportowej i godne życie po jej zakończeniu” oraz Krzysztof Wielicki - piąty człowiek w historii z Koroną Himalajów i Karakorum, po którą sięgnął ćwierć wieku temu.
Udział w benefisie zapowiedziała elita polskich himalaistów, podróżników, dziennikarzy, m.in. Krystyna Palmowska, Anna Teresa Pietraszek, Hanna Wiktorowska, Monika Witkowska, Katarzyna Zdanowicz, Cezary Borowy, Ryszard Dmoch, Marcin Kaczkan, Lech Korniszewski (profesor z medalem 7/8 jedynym na świecie), Aleksander Lwow, Jerzy Porębski, Jerzy Natkański, który jak mało kto ma największe doświadczenie w różnorodnych zajęciach.
PO ZWYCIĘSTWO W EKSPRESOWYM TEMPIE NA CZO OJU
Po wakacyjnej przerwie kolejny bieg cyklu Korona Himalajów i Karakorum – Czo Oju w rywalizacji kobiet nie przyniósł niespodzianek. Na pięciokilometrowym dystansie przy Centrum Olimpijskim w Warszawie zwyciężyła Agnieszka Żuraniewska (Warszawa) - 21.51 przed Ewą Szyszko (Marki) - 21.57, Moniką Gańską-Karamon (Warszawa) - 22.52 i dawno nie widzianą w Polsce Ukrainką Oleną Babenko - 23.13.
Natomiast w gronie mężczyzn na trasie pojawił się "ekspres", przez niektórych uczestników określony dosadniej, jako pendolino. Zaraz po sygnale startu Kacper Wiśniewski (Białogard SGSP), bo o nim jest mowa, ruszył w tempie sprintera. Z pewnością sporo osób zadawało sobie pytanie, jak długo je utrzyma. Okazało się, że aż do samej mety, a czas 16.19 wprawił nawet sędziów w osłupienie.
Identyczny wynik uzyskał w listopadzie 2016 roku Michał Bernardelli, ale na trasie bez przeszkód. Gdyby nie budowa kolektora wiślanego, która wymusiła obieganie przeszkód i tym samym utratę ważności atestu, strażak Kacper miałby czas lepszy o kilkadziesiąt sekund i do niego należałby rekord trasy. Ale... Co się odwlecze, to nie uciecze. W przyszłym roku prace budowlane na tym odcinku powinny się już zakończyć.
Na drugiej pozycji uprasował się Krystian Jusiński (Warszawa) - 17.39, a na trzeciej Jakub Rudo (Łochów) - 18.35.
TOKIO 2020 - TAKI BIEG SIĘ ZDARZA TYLKO RAZ
Taki bieg zdarza się raz na cztery lata, ale ze względu na pandemię został przesunięty o rok, wraz z otwarciem 23 lipca 2021 roku w Tokio XXXII Letnich Igrzysk Olimpijskich. I wszyscy mają nadzieję, że takiego przesunięcia już nigdy w historii igrzysk nie będzie. Na 5-kilometrowej trasie przy Centrum Olimpijskim w Warszawie zwyciężył Rafał Gontarczyk z Ostrowca Świętokrzyskiego, a w gronie kobiet triumfowała Białorusinka Julia Czekiel.
Jedyne w kraju tego dnia zawody pod patronatem Polskiego Komitetu Olimpijskiego rozpoczęły się niedługo po tym, jak ślubowanie złożyła, piąta i ostatnia grupa sportowców. Słowa przysięgi wypowiedziało 35 zawodników reprezentujących judo, kajakarstwo, kolarstwo torowe, lekkoatletykę i zapasy. Starterem była Ludwika Chewińska, olimpijka igrzysk Monachium 1972, która 45 lat temu, 26 czerwca 1976 roku w Bydgoszczy pchnęła kulę na odległość 19,58 m – wynik ten jest aktualnie najstarszym rekordem Polski w lekkoatletyce.
Natomiast w gronie uczestników biegu był olimpijczyk igrzysk Sydney 2000 Tomasz Lipiec. Zdobywca Pucharu Europy w chodzie sportowym na 50 km (1998), który dwukrotnie stawał także na podium Pucharu Świata (1999 i 2002), uplasował się na… czwartej pozycji, za Marcinem Jancewiczem, Łukaszem Grzegrzółką i Rafałem Gontarczykiem.
BIEGIEM NA GASZERBRUM I - W HOŁDZIE ARTUROWI HAJZEROWI
To był wyjątkowy bieg, jak wyjątkowym człowiekiem był Artur Hajzer. Tym razem mniejsze znaczenie miała rywalizacja o miejsca i jak najlepszy czas na pięciokilometrowej trasie przy Centrum Olimpijskim w Warszawie, a najważniejszy był udział w zawodach dedykowanych twórcy i szefowi programu Polski Himalaizm Zimowy 2010–2015.
O ile w gronie kobiet takiej kolejności czołówki na mecie można było się spodziewać (Agnieszka Żuraniewska, Ewa Szyszko, Monika Gańska-Karamon), to wśród mężczyzn podium medalistów było sporym zaskoczeniem. Na miejscach 1-2, z sekundową różnicą, uplasowali się debiutujący w zawodach na tej trasie 18-letni bracia bliźniacy z wioski Złotokłos w gminie Piaseczno k. Warszawy Łukasz i Mikołaj Grzegrzółka. Na trzeciej pozycji, ze stratą trzech sekund, uplasował się Jakub Rudo z miejscowości Łochów w powiecie węgrowskim.
Sport, głównie siatkówka, ale także bieganie i jazda na rowerze to pasje Łukasza. A z zainteresowań pozasportowych? „W zasadzie wszystko co ścisłe. Studia? Plan jest taki, aby dostać się na fizykę. Na razie jednak czekam na wyniki” – powiedział triumfator.
Natomiast Mikołaj zamierza kontynuować edukację na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym. „Jestem aktywnym człowiekiem, regularnie biegam i jeżdżę na rowerze. Uważam, że to świetna forma spędzania wolnego czasu, która daje mi wiele satysfakcji. Mimo to, nigdy wcześniej nie brałem udziału w zawodach w biegu na dystansie 5 km; to był mój debiut” – podkreślił.
DLA TYCH, CO ODDALI - BOGU DUCHA, ZIEMI WŁOSKIEJ CIAŁO, A SERCA POLSCE
Wojciech Skory (Królewski Klub Biegacza Warszawa) – 18.03 i Monika Nawrat (KS Prefbet Sonarol Ząbki) w gronie kobiet - 20.11 zwyciężyli w biegu Monte Cassino na 5-kilometrowej trasie przy Centrum Olimpijskim nad Wisłą. Wszystkim zawodniczkom i zawodnikom serdeczne podziękowania za sportowe uczczenie pamięci tych, co oddali - Bogu ducha, ziemi włoskiej ciało, a serca Polsce przekazał pochodzący z Nowogródka 97-letni kpt. Władysław Dąbrowski. Jeden z niewielu już żyjących żołnierzy 2 Korpusu Polskiego złożył swój podpis na wszystkich okolicznościowych dyplomach, które otrzymali uczestnicy zawodów 19 maja.
Wspominając dzień zatknięcia biało-czerwonej flagi na ruinach klasztoru Benedyktynów przyznał ze wzruszeniem: „Do ostatniej chwili byliśmy przekonani, że Polska będzie wolna; naprawdę przekonani, że my dojdziemy do Polski" - wskazując, że przeszkodą w osiągnięciu tego celu była zdrada aliantów - na początku września 1939 roku Francji i Anglii, a podczas wojny także Stanów Zjednoczonych. "O tym trzeba wyraźnie przypominać" - dodał.
MONTE CASSINO 2021 - POBIEGNIJ W HOŁDZIE POLEGŁYM ŻOŁNIERZOM
Zapisy - bieg tradycyjny
Zapisy - bieg korespondencyjny
„Przechodniu, powiedz Polsce, żeśmy polegli wierni w jej służbie, za wolność naszą i waszą, my żołnierze polscy oddaliśmy – Bogu ducha, ziemi włoskiej ciało, a serca Polsce”.
Pandemia sprawiła, że również i w tym roku nie odbędzie się we Włoszech bieg na Monte Cassino, co wcale nie oznacza, abyśmy swoim wysiłkiem nie oddali hołdu żołnierzom gen. Władysława Andersa, poległym w jednej z najkrwawszych bitew II wojny światowej.
Walki polskich żołnierzy o masyw Monte Cassino i Piedimonte trwały 13 dni i 20 godzin, od 12 do 25 maja 1944 roku. W tych dniach można wziąć udział w korespondencyjnym biegu na dystansie 10 km, odpowiadającym długości trasy z miasta Cassino na wierzchołek wzgórza, na którym usytuowany jest Polski Cmentarz Wojenny.
Limit uczestników – 1052 wyznacza liczba grobów, w których pochowano zidentyfikowanych żołnierzy 2 Korpusu Polskiego.