OPINIE - Bieg Chrztu
BIEG 1050-LECIA CHRZTU POLSKI ZDOMINOWAŁY RODZINY
Rodziny zdominowały Bieg 1050-lecia Chrztu Polski, który 9 kwietnia odbył się na dwóch stadionach warszawskiej AWF - tartanowym i żużlowym. Największym powodzeniem cieszyły się serie na dystansie 1050 m z udziałem zdobywcy czterech złotych medali olimpijskich w chodzie sportowym Roberta Korzeniowskiego oraz mistrza świata w rzucie dyskiem Piotra Małachowskiego. Szczególny powód do radości miał Kamil Kalka. Szesnastokrotny medalista mistrzostw kraju w ciągu 15 lat nigdy nie zdołał wyprzedzić w chodzie Korzeniowskiego. Udało się to jemu dopiero w biegu na 1050 m.
"Przez całą karierę oglądałem na trasie plecy Roberta. Dziś po raz pierwszy było odwrotnie. Byłem szybszy o siedem sekund" - cieszył się Kalka, który w klubie RK Athletics Warszawa, założonym przez Korzeniowskiego, jest trenerem. W kwietniu obaj wystartują ponownie, tym razem w maratonie, ale na przeciwległych biegunach - zdobywca czterech złotych medali olimpijskich w chodzie w Bostonie (18), a Kalka - w Londynie (24).
48-letni Korzeniowski po raz szósty zmierzy się z dystansem 42 km 195 m. "Debiutowałem w 2003 roku w Krakowie, gdzie całą trasę pokonałem chodem w trzy godziny 16 minut. Potem już tylko biegałem - w Poznaniu, Paryżu, Berlinie i w zeszłym roku nad Tamizą w czasie 2:41.47, który jest rekordem życiowym" - wspomniał.
Z wyniku poniżej sześciu minut na 1050 m cieszył się Małachowski (WKS Śląsk Wrocław), który w imprezie biegowej zadebiutował w 2009 roku, i to od razu na dystansie 10 km.
"Problemów z pokonaniem kilometra nie miałem, chociaż wystartowałem po dość ciężkim treningu. Ostatni nie byłem, wyprzedziłem ponad 20 zawodników, a ważę 130 kg" - podkreślił utytułowany dyskobol, który pod koniec marca wrócił ze zgrupowania w Kalifornii, a już 10 kwietnia rozpoczął kolejne, w Portugalii. "Trzeba tyrać, zwłaszcza, że w Rio de Janeiro zamierzam walczyć o złoty medal olimpijski" - dodał.
Jak już zaznaczyliśmy na wstępie, zawody na stadionach AWF zdominowały rodziny w różnych konfiguracjach. M.in. Robert Korzeniowski wystartował z 12-letnią córką Rozalią, a z jego klubu jeszcze Katarzyna, Julia i Weronika Zalewskie. Ponadto biegali: Elżbieta i Adam Adamczykowie, Liliana i Mariusz Bożek, Iwona i Konrad Czajka, Zuzanna, Mateusz i Tomasz Furmanowie, Anna i Dominika Karpińskie, Beata i Witold Kozłowscy, Jakub i Krzysztof Mroczkowie, Michał i Piotr Obidzińscy, Dorota i Marek Suknarowscy, Jerzy, Mikołaj i Paweł Szymanikowie, Marek i Beata Wiśniewscy, Anna, Aleksandra, Piotr i Szymon Wójcikowie (wszyscy z Warszawy), Alicja, Julia, Zofia, Grzegorz i Piotr Stańczykowie z Zielonki, Daniel i Nataniel Stolarczykowie ze Skaryszewa, Filip i Mateusz Szokalscy z Nowego Prażmowa, Sandra, Bogusław i Robert Kluj z Zakrętu, Agata i Piotr Wicikowie z Zaborowa k. Warszawy, Kamil i Krzysztof Szałeccy z Zielonej Góry.
Większości uczestników kilkugodzinnych zawodów na stadionach warszawskiej AWF (na tartanowym biegano na 1050 m, natomiast na żużlowym - 5000 m) bardzo przypadła do gustu odpowiednia do rocznicy muzyka, zwłaszcza chorał gregoriański.
W imieniu organizatorów dziękujemy za udział, przepraszamy za to, co może było nie tak jak powinno być i zapraszamy na kolejne imprezy.