OD BROAD PEAKU I NANGI PARBAT PO MONTE CASSINO

Wyniki
Galeria
Galeria - Kino Luna

Zimą tego roku przypadły dwie "okrągłe" rocznice związane z górami wysokimi. Dziesięć lat temu, 5 marca 2013 roku po raz pierwszy w historii cztery osoby stanęły zimą na niezdobytym dotąd o tej porze roku ośmiotysięczniku Broad Peak (8051 m). Dokonali tego: 27-letni Tomasz Kowalski, 29-letni Adam Bielecki, 33-letni Artur Małek i 58-letni Maciej Berbeka. Na zawsze pozostali na górze Tomasz Kowalski i Maciej Berbeka. Natomiast pięć lat temu z Nangi Parbat (8126 m) nie zdołał wrócić Tomasz Mackiewicz. Te rocznice przypomniał bieg pamięci, który 6 marca odbył się na 5-kilometrowej trasie przy Centrum Olimpijskim w Warszawie.

Najszybciej dystans pokonali: Zbigniew Kostrzembski (Zielona Góra) - 19:09, Łukasz Naczas (Warszawa) - 19:17 i Marcin Tomczak (Ciechanów) - 19:49. Natomiast w gronie kobiet zwyciężyła Marta Wojtkowiak (Warszawa) - 22:51, drugie miejsce zajęła Anna Moryto (Ostrówek) - 24:58, a trzecie Olena Babenko (Ukraina) 25:19.

 

Starterem honorowym miała być wybitna himalaistka Anna Czerwińska. Niestety, pierwszej Polce z Koroną Ziemi z końcem stycznia serce odmówiło dalszej pracy. Zdobywczyni sześciu ośmiotysięczników chodziła często do Kampinosu z... kijkami, stąd też do programu dodano marsz nordic walking o Puchar Anny Czerwińskiej, także na 5 kilometrów. Na męskim podium stanęli: Marcin Tomczak (Ciechanów) - 36.20, Roman Mikoś (Otwock) - 43.26 i Krzysztof Stańczyk (Warszawa) - 44.11, a na kobiecym: Ewa Tomczak (Ciechanów) - 36.21, Agnieszka Mikuła (Warszawa) - 39.41 i Teresa Mikoś (Otwock) - 43.26.

 

W biegu korespondencyjnym dystans 5 km najszybciej pokonali: Damian Andruszkiewicz (Stargard) - 21.36, Jakub Żurawski (Sława) - 33.05 i Krzysztof Mazur (Szczawno Zdrój) - 33.43 oraz Marta Dziekańska (Będzin) - 26.25, Marta Szafińska (Piekary Śląskie) - 29.23 i Aleksandra Majewska (Szczecin) - 33.05.

 

Anna Solska-Mackiewicz i Janusz Kalinowski

 

Wszystkie osoby otrzymały w prezencie kenijskie wisiorki, ręcznie wykonane przez ubogie rodziny. Dlaczego kenijskie, a nie nepalskie?

 

"Tomek był w Afryce w 2006 roku, najpierw w Kenii, potem w Tanzanii, na Kilimandżaro i jeszcze na Zanzibarze. W Kenii Host, który ich gościł, okazał się zarządzającym wioską Mukuyuni, oprowadzał ich, pokazał im m.in. miejscową szkołę. Ta wizyta wywarła na Tomku ogromne wrażenie, zweryfikowała jego spojrzenie na życie. Mamy z mężem plan, aby dla tej szkoły zorganizować jakąś pomoc. Może bieg 6 marca będzie dobrym początkiem..." - wyjaśniła z nutką nadziei matka Tomasza Kowalskiego."

 

Gościem zawodów była Anna Solska-Mackiewicz, która nie tylko wręczała nagrody, ale w krótkim wystąpieniu nawiązała do spuścizny, jaką zostawił jej mąż.

"Tomek chodził własnymi ścieżkami. Dom miał tam, gdzie właśnie był. W realizacji himalajskich celów nie wspierali go wielcy sponsorzy ani środowisko wysokogórskie. Mimo to walczył o swoje marzenia. Był człowiekiem wymykającym się schematom, człowiekiem z nieprawdopodobną siłą przyciągania. Biła od niego wspaniała energia, taki blask. Od początku to dostrzegłam i zachwyciłam się nim. Przekazał mi wielki dar, jakim jest odporność na oceny innych. Nauczył mnie, żebym nie patrzyła na siebie przez pryzmat tego, co myślą inni" – powiedziała Anna."

 

Z uwagi na znaczny wzrost opłaty za korzystanie z pomieszczeń Centrum Olimpijskiego trzeba było znaleźć inne miejsce. I udało się, a przy okazji potwierdziło się powiedzenie, że najciemniej jest pod latarnią. Nowe miejsce biura zawodów jest nieopodal Centrum Olimpijskiego - to restauracja PIĘKNY BRZEG przy Wybrzeżu Gdyńskim 2.

"Wiele lat uprawiałam sport, posiadam tytuł dr inż. Technologii Żywności i Żywienia Człowieka, diety nie są mi obce. Wielokrotnie organizowaliśmy posiłki dla uczestników imprez sportowych - w tym właśnie biegowych. Damy radę, proszę mi wierzyć: kucharz = właściciel lokalu = ja i mój partner" - powiedziała na wstępie rozmów odnośnie umiejscowienia biura zawodów Karolina Lentas."

Spotkanie przy posiłku było też okazją do pozyskania opinii odnośnie organizacji biegów na atestowanej trasie przy Centrum Olimpijskim. Z uwagi na trudny czas, Klub Sportowy Polskie Himalaje im. Wandy Rutkiewicz nie może ryzykować w tym roku przeprowadzeniem cyklu, składającego się z kilku biegów. Ich organizacja pogłębiałaby deficyt, gdyż opłatą startową na poziomie 40 złotych nie sposób pokryć wszystkie koszty.

 

Postanowiono zatem zorganizować w tym roku dwie, maksymalnie trzy imprezy. Kolejną będzie Bieg Czerwonych Maków na dystansie 5 km w czwartek 18 maja o godzinie 20. Zainauguruje on obchody 80. rocznicy bitwy o Monte Cassino, które przypadną 18 maja 2024 roku. Rejestracja na datasport.pl