PATRONI MEDIALNI

  • Maratończyk
  • maratony polskie
  • ebiegi

 

niepodlegla

 

STULECIE BITWY WARSZAWSKIEJ NA SPORTOWO

bitwa warszawska 2020 7
Wyniki
Galeria

Zwycięska Bitwa Warszawska 1920 roku ochroniła Zachód przed marszem Armii Czerwonej i zadecydowała o zachowaniu przez Polskę niepodległości. Tę ważną rocznicę można było uczcić również poprzez udział w różnych aktywnościach fizycznych. W stolicy, przy Centrum Olimpijskim im. Jana Pawła II, 16 sierpnia ponad 260 osób w wieku od 5 do blisko 80 lat, z 45 miejscowości uczestniczyło w Festiwalu Sportowym Stulecia Cudu nad Wisłą.

Największe powodzenie miał Bieg Stulecia Bitwy Warszawskiej na 5-kilometrowej trasie. Najszybciej pokonali ją i puchary Ministerstwa Sportu zdobyli: Krystian Jusiński (17.22), Wojciech Skory (17.34) i Radek Gozdek (17.43) oraz Monika Bytner-Kwiatkowska (20.13), Agnieszka Żuraniewska (21.15) i Edyta Majewska (22.16). Wszyscy uczestnicy otrzymali od ministerstwa – głównego partnera strategicznego imprezy – różne gadżety.

Wiele osób po raz pierwszy miało okazję spróbować swoich sił w takich konkurencjach, jak strzelanie z łuku do tarczy, rzuty podkową do celu i piłką do kosza, wziąć udział w turnieju mini-golfa czy zadebiutować w… jeździe konnej. Swój występ przeżywały w szczególny sposób osoby niepełnosprawne, jak również najmłodsze w wieku 5-8 lat.

"Nasza rodzina składa się z ośmiu osób - szóstki dzieci w wieku od 7 do 23 lat, i nas rodziców. Najmłodszy w tej gromadce - Franek jest zapalonym piłkarzem, ale dobrze mu idzie wszelki ruch i jak na swój wiek jest wyjątkowo silny, a przy tym bardzo odważny. Mając do wyboru podczas festiwalu jazdę na kucyku lub koniu, od razu wybrał tę drugą możliwość, chociaż nigdy nawet nie siedział w siodle" - przyznała Małgorzata Pędowska.

O 10-letniej Róży powiedziała, że również pasjonuje się aktywnością fizyczną.

"Córka jeździ na wrotkach (jakby się w nich urodziła), lubi tańczyć i śpiewać, ale też pięknie maluje. I kocha konie, nad życie. Dzieci, w ogóle, mają niespożytą wprost energię, czego przykładem była niedziela 16 sierpnia. Po kilku godzinach zwiedzania (muzeum motoryzacji w Otrębusach) i spacerów (Podkowa Leśna) z ochotą uczestniczyły w atrakcjach na terenie klubu jeździeckiego. A i na tym się nie zakończyło..."

25-letni Kamil Pomykała urodził się na warszawskim Żoliborzu. Jak podkreślił, spędza tu większość swego życia.

Pamiętam pierwsze wyjście do stajni - bodajże to było jak miałem 12 lat. W 2010 roku na łąkach za Centrum Olimpijskim odbywała się impreza na okoliczność 400. rocznicy bitwy pod Kłuszynem 1610. Poszedłem zobaczyć jak to wygląda i... zacząłem głębiej interesować się historią, aż trafiłem do 1 Pułku Ułanów Krechowieckich. Brałem udział w różnych imprezach, pokazach, do czasu... upadku z konia. Musiałem przestać uprawiać tę formę aktywności, dlatego przeniosłem się do okresu siedemnastowiecznego - wspominał Kamil (na zdjęciach poniżej).

Szymon Drabczyk przyznał, że na start przybył bez wielkich ambicji i nadziei, gdyż dzień wcześniej, w sobotę, przebiegł nad Wisłą półmaraton, który wirtualnie zastępował Półmaraton Cud nad Wisłą rozgrywany tradycyjnie w Radzyminie.

W niedzielę zacząłem wyjątkowo ostrożnie, żeby spokojnie zorientować się, na co mnie było jeszcze stać. Okazało się, że panujący przyjemny chłód wkrótce pobudził mnie do przyspieszenia tempa i stopniowo - nie czując już tak zmęczenia w mięśniach - zacząłem doganiać i wyprzedzać tych, których przepuszczałem zaraz po starcie, nie wierząc, że dam radę z nimi bezpośrednio i z sukcesem rywalizować. Według mojego zegarka uzyskałem czas 21 minut 23 sekundy. Zdumiewające, że jest to taki sam rezultat, co do sekundy, jaki miałem (wg mojego pomiaru) w dwóch poprzednich startach...

stulecie2

Jak zauważył Szymon, Bieg Stulecia Bitwy Warszawskiej przyciągnął nowych uczestników, którzy do tej pory nie brali udziału w rozgrywanym na tej samej trasie cyklu Korona Himalajów i Karakorum.

"Dzięki temu po raz pierwszy po wielomiesięcznej pandemicznej przerwie spotkałem kilku zaprzyjaźnionych ze mną od lat kolegów."

Sto lat temu, w dniach 13–18 sierpnia, w rejonie Radzymina miały miejsce decydujące walki Bitwy Warszawskiej. I właśnie z Radzymina przyjechała na metę... grochówka przyrządzona przez firmę CATERMARK, której szef Marek Nowacki także wziął udział w zawodach.

Imprezie, tak jak i w poprzednich, towarzyszyło hasło "biegam i pomagam". Wcześniej zbierano datki na zapewnienie minimum pożywienia dla adoptowanego przez Biegaczy Stulecia kenijskiego chłopca o imieniu Kibwana. Tym razem zrodziła się nowa inicjatywa, aby zebrać środki na zakup kurczaków do mini-fermy wolontariusza pracującego dla klubu - Mwinjabu z wioski Junju. Do "puszki" wrzucono w sumie 128 zł i 5 dolarów (serdecznie podziękowania dla darczyńców!!!), co da możliwość zakupu około 19 kur specjalnej odmiany, hodowanej głównie dla jajek. Zachęcamy do obejrzenia krótkiego filmiku na temat czy warto pomagać.

Kolejne zawody cyklu Korona Himalajów i Karakorum - MANASLU - 23 września o godz. 20. Rejestracja do 16 września i również do tego dnia przyjmowane są zamówienia na medale oraz statuetki. Adres mailowy: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

stulecie

 

Medal Biegu Stulecia 2022

2022 Bieg Stulecia medal

Narodowy Bieg Stulecia 2022

koszulka2020