BARGIEL "PRZYBIŁ" PIĄTKĘ Z KUCHAREM I... RUSZYŁ NA K2

Czy Piątka z Kucharem przyniesie szczęście Adrzejowi Bargielowi? 30-letni zakopiańczyk zaprezentował wysoką formę, pokonał 5 km w 18.42, zajmując szóste miejsce w silnej obsadzie biegu przy Centrum Olimpijskim w Warszawie i... odleciał do Pakistanu. Jego głównym celem jest wejście i zjazd na nartach z drugiego pod względem wysokości szczytu Ziemi K2 (8611 m).

"Oby tylko pozwoliła mi na to pogoda, bo trasę mam już rozpoznaną" - podkreślił, przypominając, że ubiegłoroczna próba zakończyła się niepowodzeniem z tego właśnie powodu. "Wtedy zdecydowanie zawiodły warunki. Chociaż mogłem wejść na szczyt, to zjazd ze względu na bezpieczeństwo był wykluczony".

Pochodzący z Łętowni koło Limanowej Bargiel dodał, że jeszcze w czerwcu zamierza w ramach aklimatyzacji wejść na Gaszerbrum II (8035 m) i z niego zjechać. "To jest niski ośmiotysięcznik, więc wydaje mi się, że będzie dobrym preledium przed zasadniczym przedsięwzięciem".

Niezwykle ważna jest też wydolność organizmu. "Można ją wypracować między innymi poprzez bieganie w Tatrach. Na K2 nadmiar energii będzie na wagę złota, więc bardzo przykładałem się do treningów wytrzymałościowych takich jak trzy-czterokrotne wbiegnięcie na Kasprowy Wierch ze zjazdami kolejką" - powiedział trzykrotny mistrz Polski w narciarstwie wysokogórskim.

W 2010 roku Bargiel poprawił rekord świata w biegu na Elbrus wynikiem 3:23.37. Trzy lata później został pierwszym Polakiem, który zjechał ze szczytu Sziszapangma Central. W 2014 roku ustanowił dwa rekordy na Manaslu (w 14 godzin i 5 minut wszedł na wierzchołek, a całą trasę pokonał w 21 godzin i 14 minut). W 2015 roku jako pierwszy na świecie zjechał na nartach z Broad Peaku (8051 m).

Foto: Andrzej Brzozowski